27-latek uciekał z Niemiec, miał w aucie kradzione narzędzia
"Mężczyzna usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Znalezione w aucie przedmioty wyceniono na ok. 62 tys. zł. Dochodzenie ws. ich kradzieży przejęli policjanci ze Słubic" – powiedział rzecznik.
Do transgranicznego pościgu doszło w czwartek. Kierującego busem zaczęli ścigać niemieccy policjanci po tym, jak nie zatrzymał się na ich terenie do kontroli drogowej. Jechał on w kierunku granicy z Polską i ta informacja trafiła do polskich służb.
Gdy kierowca dostawczego fiata wjechał w Świecku na autostradę A2 do pościgu dołączyli polscy strażnicy graniczni. Po kilkunastu kilometrach bus zjechał z A2 w kierunku Rzepina, zatrzymał się i jego kierowca próbował zbiec pieszo do lasu, ale bezskutecznie.
27-letni mieszkaniec woj. lubuskiego tłumaczył, że auto jest z wypożyczalni, a znajdujące się w nim elektronarzędzia i specjalistyczny sprzęt diagnostyczny do maszyn budowlanych kupił na jednym z parkingów w Niemczech.
"O ile o aucie mówił prawdę, to już o jego ładunku nie. Okazało się bowiem, że kradzież sprzętu zgłoszono w Niemczech" – powiedział rzecznik.
Dodał, że mężczyzna był nietrzeźwy, gdyż badanie wykonane przez wezwanych policjantów wykazało 0,8 promila alkoholu w jego organizmie. Ponadto okazało się, że ma cofnięte prawo jazdy.(PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ jann/