Dzielnicowy uratował siedmioletniego chłopca, który przestał oddychać
Dramatyczna interwencja w Borowem
W piątek 31 października podczas patrolu w Borowem starszy sierżant Jan Kucharz z komisariatu w Iłowej zauważył grupę osób wzywającą pomocy. Okazało się, że siedmioletni chłopiec zadławił się cukierkiem i przestał oddychać. Policjant natychmiast przystąpił do działania, bo liczyła się każda sekunda.
Funkcjonariusz zastosował na dziecku chwyt Heimlicha, czyli ucisk na przeponę mający na celu wytworzenie ciśnienia wypychającego ciało obce z dróg oddechowych. Po wykonaniu manewru chłopiec od razu zaczął samodzielnie oddychać. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, medycy przebadali malca i nie stwierdzili konieczności hospitalizacji.
„Dzięki natychmiastowej reakcji, opanowaniu oraz wysokim umiejętnościom zawodowym starszego sierżanta Jana Kucharza, możliwe było szybkie i skuteczne udzielenie pomocy w momencie, gdy nasze dziecko zaczęło się dławić cukierkiem. W tak dramatycznej sytuacji funkcjonariusz wykazał się nie tylko profesjonalizmem, ale również ogromną empatią, odwagą i ludzkim odruchem serca” - rodzice chłopca
Rodzice kilka dni później przekazali podziękowania do komisariatu. Policja podkreśla, że szybka reakcja i umiejętność udzielania pierwszej pomocy mogą uratować życie.
źródło informacji: KPP Żagań / policja.pl









